Alkohol sam w sobie nie jest czymś złym. Złe jest pijaństwo, opilstwo; wiadomo bowiem powszechnie, jakie skutki społeczne, jednostkowe, zdrowotne niesie za sobą. Dlatego też niektórzy uważają, że prohibicja byłaby rozwiązaniem prawidłowym. Jednak nie przyniosłaby ona zamierzonych skutków. Jak podkreśla T. Gadacz, „współcześnie pijaństwo, a tym bardziej opilstwo, jest bardzo szkodliwą wadą. Jest przyczyną wypadków samochodowych, rozbijania rodzin, traumy dzieci. Winny jest jednak nie sam alkohol. Dlatego wszelkie formy prohibicji nigdy nie przyniosły pozytywnych skutków. Winne jest nieopanowanie i nałóg” (T. Gadacz, O bezprawiu i przyzwoitości. Wady i zalety moralne dla mądrych ludzi na trudne czasy, Warszawa 2020, s. 242). Z tego też powodu całkowity zakaz sprzedaży napojów alkoholowych nigdy by się nie sprawdził. Spowodowałby rozwój szarej strefy. Z tego też powodu rozsądny i racjonalny prawodawca powinien określić pewne ramy prawne dotyczące alkoholu, jego sprzedaży i podawania. Działalność w tym zakresie powinna być więc reglamentowana.