Czym jest dyskryminacja? To sytuacja, w której ktoś jest traktowany gorzej ze względu na jakąś swoją cechę: chodzi np. o niepełnosprawność, pochodzenie etniczne, płeć, religię itd. Traktujemy kogoś gorzej tylko dlatego, że np. wyznaje inną niż my religię: to jest dyskryminacja.
Jednak ludzie często mówią, że dyskryminacja jest wtedy, gdy ktoś nie otrzymał rzeczy, którą bardzo chciał. Znam przypadek osoby, która kilka lat temu pojechała do pewnej znajdującej się w Polsce szwedzkiej świątyni bogini konsumpcji, by w tamtejszym barze spożyć wegeklopsiki. Nie mogła tego zrobić, ponieważ akurat bar był zamknięty. „Dyskryminacja”!!!! – krzyczała ta osoba. Czy aby na pewno? Nie. Nie ma przecież czegoś takiego jak prawo do wegeklopsików.
W związku z powyższym naszła mnie jeszcze jedna mysl. Niedawno czytałem książkę prof. T. Gadacza „Uniwersalne prawdy i prawa życia dla mądrych ludzi na trudne czasy” z 2018 r. Autor ten wskazuje, że przeciętność jest współczesnym przejawem głupoty (s. 47). Powołując się zaś na J. Ortegę y Gasseta, podaje, że umysły przeciętne i banalne, wiedząc o swej przeciętności i banalności, domagają się prawa do bycia przeciętnymi i banalnymi (tamże). Przywołując zaś M. Schelera, prof. T. Gadacz stwierdził, że postulat równości jest zawsze spekulacją na zniżkę. Ludzie mogą być sobie równi tylko ze względu na cechy najmniej wartościowe (tamże).