Trwa pandemia. Koronowirus jest tematem numer jeden. Warto napisać kilka słów na temat prawnych aspektów tego zjawiska.
W dniu 20 marca wprowadzono stan epidemii. Uczyniono to na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (tekst jedn. Dz.U. z 2019 r., poz. 1239). Forma prawna, w której wprowadzono stan epidemii to Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej stanu epidemii (Dz. U. z 2020 r., poz. 491). Tekst rozporządzenia znajduje się tutaj: http://dziennikustaw.gov.pl/D2020000049101.pdf
Wszystkim polecam jego lekturę. Zawarto w nim wiele ograniczeń na czas stanu pandemii. Dotyczą one także naszego życia codziennego, naszych przyzwyczajeń (zakaz zgromadzeń, ograniczenia handlu, ograniczenia w funkcjonowaniu niektórych instytucji). Musimy po prostu przywyknąć, że przez jakiś czas nie będziemy mogli robić tego, co chcemy. Po prostu – nasze wolności i prawa będą ograniczone. Czy tak musi być? Niestety, musi. Mamy sytuację nadzwyczajną, w której pojawiło się zagrożenie zdrowia i życia ludzi. Prawa człowieka muszą tutaj ustąpić przed interesem publicznym. Pełnia praw człowieka jest możliwa do realizacji tylko w „normalnym” czasie. Obecnie zaś nie mamy zwyczajnej, „normalnej” sytuacji.
Jednak obecna sytuacja wywołuje bardzo wiele komplikacji w obszarze prawa. Weźmy np. prawo cywilne. Koronawirus może uzasadniać powołanie się w wielu umowach na klauzulę zmiany okoliczności – rebus sic stantibus (art. 3571 kodeksu cywilnego): jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy.
Koronawirus jest taką zmianą stosunków. Można się powołać np. na okoliczność, iż dostawa towaru do sklepu z powodu zamkniętych granic nie będzie możliwa.
Ale problemy są także w innych obszarach. Apeluje się na przykład o to, by w sposób systemowy wprowadzić rozwiązania zatrzymujące bieg terminów np. do wniesienia odwołania, skargi do sądu. Pandemia spowodowała destabilizację życia codziennego, jednak nie zatrzymała terminów. Jednak konieczna jest tutaj ustawowa ingerencja. Póki jednak takiej ingerencji nie będzie, strony mogą wnosić o przywrócenie terminu procesowego – muszą jedynie uprawdopodobnić istnienie okoliczności, które uniemożliwiły dokonanie danej czynności procesowej w określonym terminie. Pandemia na pewno jest taką okolicznością. Jednak takie przywrócenie dotyczy wyłącznie terminów procesowych. Terminy materialne zasadniczo nie mogą być przywracane. I tutaj jest problem.
Jednak w praktyce pojawia się bardzo dużo problemów szczegółowych. W ostatnich dniach zwracał na nie uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. Zwrócił on uwagę m.in. na problem ratowników medycznych, którym wygasają uprawnienia do udzielania pomocy. Ratownicy muszą zdawać specjalny egzamin, aby nie wygasło ich zaświadczenie o ukończeniu kursu pierwszej pomocy. Przeprowadzenie takich egzaminów uniemożliwia obecna sytuacja epidemiczna. Spowoduje to utratę uprawnień przez część ratowników, co uniemożliwi im pracę w okresie epidemii. A jednostki współpracujące z Państwowym Ratownictwem Medycznym stracą pomoc wykwalifikowanych kadr.
Rzecznik zwrócił również uwagę na problem opiekunów osób starszych, którym zamknięto domy dziennego pobytu. Trzeba pomóc opiekunom osób niesamodzielnych (z niepełnosprawnością oraz starszych), które korzystały z pomocy placówek dziennego wsparcia. Ośrodki te zostały teraz zamknięte i cała opieka spadła na rodziny. Muszą mieć prawo do zwolnienia z pracy i do zasiłku.
Powyżej wskazano tylko przykładowe problemy. To jest naprawdę niestety wierzchołek góry lodowej. Wiele problemów jest w sferze prawa pracy, prawa oświaty, szkolnictwa wyższego prawa gospodarczego itd. W tym trudnym czasie pozostaje nam jedynie dostosować się do zarządzeń organów władzy publicznej. Zaś w sferze ludzkiej: okazywać solidarność i szacunek. Wiele problemów życia codziennego w czasach pandemii nie jest uregulowanych. Tylko wzajemny szacunek, zrozumienie, stosowanie zasad współżycia społecznego itd. pozwoli nam wszystkim przejść przez ten trudny okres.