Jak reagujemy, gdy słyszymy określenie „koło gospodyń wiejskich”? Niektórzy pewnie uśmiechają się, inni z kolei mają jakieś skojarzenia z rodzinnej miejscowości itd. Niedawno weszła w życie ustawa z dnia 9 listopada 2018 r. o kołach gospodyń wiejskich (Dz. U. z 2018 r., poz. 2212), dalej jako: ustawa z 2018 r. Ustawa ta wychwalana była przez rządzących jako taka, która ustanawia podmiotowość dla kół. Po prostu wszystko ma być w jak najlepszym porządku. Jednak jej postanowienia budzą poważne wątpliwości.
Szczególnie istotne zastrzeżenia budzi treść art. 4 ust. 1 i 2 ustawy z 2018 r. Przepisy te przewidują, że na terenie jednej wsi może zostać utworzone jedno koło gospodyń wiejskich w rozumieniu niniejszej ustawy, a terenem działalności koła gospodyń wiejskich może być jedna bądź więcej wsi. Należy zwrócić uwagę, że przepisy te w istotny sposób ograniczają możliwość skorzystania z nowej formy organizacyjnej, jaką mają być koła gospodyń wiejskich. Nie wszystkie zainteresowane podmioty, spełniające ustawowe kryteria, mogą więc założyć bądź zostać członkami koła. Ograniczenie może mieć szczególnie istotne znaczenie w przypadku miejscowości o dużej ilości mieszkańców.
Zmiany, które nastąpiły po 1989 r., nie spowodowały upadku tej formy aktywności społecznej na wsi. Stanowią one nadal istotną część „krajobrazu społecznego” polskiej wsi i realizują istotne zadania przewidziane przez przepisy prawa w zakresie m.in. polityki społecznej dotyczącej kobiet. Przy ocenie kół gospodyń wiejskich, stwierdzić można, że i współcześnie odgrywają one istotną rolę – nie są reliktem, który funkcjonował w innych warunkach społecznych. W literaturze podkreśla się, że oferują one kobietom udział w lokalnej wspólnocie, której nie znajdują w działających instytucjach (I. Desperak, Płeć zmiany. Zjawisko transformacji w Polsce z perspektywy gender, Łódź 2013, s. 258). Stanowią ważny element społeczeństwa obywatelskiego i są wyrazem zaangażowania w działalność społeczną. Są więc formą partycypacji społecznej, ograniczając wykluczenie społeczne. Szkoda tylko, że ustawa z 2018 r. zawiera przepisy, przewidujące pewne ograniczenia w działalności kół. Przepisy te potwierdzają, że koła w nowej rzeczywistości prawnej traktowane są znowu jako instytucje reglamentowane.