Podziel się tym w mediach społecznościowych

dr Elżbieta Szczygieł
Katedra Badań nad Zrównoważonym Rozwojem

O okręgu powiedzieliśmy już sobie sporo, pora zatem zająć się innymi figurami geometrycznymi. Dziś co nieco o trójkącie, ale żeby nie było monotonnie – dorzucimy również odcinek.

Idea zrównoważonego rozwoju zakłada, że pożądany rozwój dotyczyć będzie trzech sfer: ekonomicznej, społecznej i środowiskowej [1]. Choć czasem niektórzy teoretycy proponują by ten rozwój ograniczyć do dwóch (np.: społecznej i ekologicznej) [2, 3], albo rozszerzyć do czterech (dodając jeszcze sferę instytucjonalną) [4], to jednak przeważa pogląd, że te trzy wymiary najlepiej oddają zakres, w jakim powinien odbywać się rozwój. Samo pojęcie rozwoju zakłada zmiany nie tylko ilościowe, ale i jakościowe. O ile w przypadku wzrostu można mówić o typowo ilościowym charakterze zjawiska (zaznaczmy – wyrażonego najczęściej już bezpośrednio w liczbach, albo dającego się w ten sposób opisać, np. PKB), o tyle w przypadku rozwoju powinniśmy liczyć na pewną wielowątkowość, różnowymiarowość. Stąd, nie będzie dziwić zmiana idąca w różnych kierunkach i dotycząca różnych obszarów. Zrównoważony rozwój, w najprostszym ujęciu jest rozwojem zaspokajającym potrzeby teraźniejszości bez ryzyka, że przyszłe pokolenia nie będą mogły zaspokoić swoich potrzeb [5]. Potrzeby te są na ogół rozpatrywane właśnie we wspomnianej triadzie standardów ekologicznych, ekonomicznych i społeczno-kulturowych w granicach naturalnej wytrzymałości Ziemi [1]. Co nimi może być? Kiedy myślimy o zrównoważonym rozwoju możliwe, że dla większości z nas pierwszym skojarzeniem będą problemy ekologiczne, np. powodzie czy pożary, zatrucie wody czy skażenie terenów. Ale to tylko niektóre z nich, bo zagadnienia zrównoważonego rozwoju to również problem ubóstwa (likwidacja ubóstwa jest pierwszym z celów zrównoważonego rozwoju), inflacji czy bezrobocia, albo też wysokie wskaźniki umieralności na choroby cywilizacyjne. No dobrze, ktoś powie: „jest trójkąt, a gdzie ten odcinek?”. Otóż właśnie tutaj! Po co nam wysokie dochody, czy dobrobyt ekonomiczny kiedy zabraknie zdrowia i czystego środowiska, albo – przeciwnie – co zrobić, gdy środowisko jest zadbane, ale gospodarka kuleje i w efekcie ludzie pozbawieni są środków do życia? Oczywiście są to przykłady skrajne, jednak każda z decyzji podejmowanych w jednym obszarze nie pozostanie bez efektów w pozostałych. Między każdym z wymiarów musi zachodzić równowaga, podobnie, jak na prostej huśtawce dla dzieci. Niestety, tak samo jak podczas zabawy, trudno jest tę równowagę utrzymać (co skutkuje byciem raz w górze, raz w dole), podobnie jest z realizacją konkretnych postulatów zrównoważonego rozwoju. Jednak warto podejmować te wysiłki, bo przecież działamy na rzecz przyszłych pokoleń, w tym tego, które teraz beztrosko bawi się na huśtawce.   

 

 


[1] Rogall H., Ekonomia zrównoważonego rozwoju. Teoria i praktyka, Wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2010 

[2] Gibson R.B., Sustainability assessment: basic components of a practical approach, “Impact Assessment and Project Appraisal”, Vol. 24(3), 2006, s. 170-182

[3] Robinson J., Squaring the Circle? Some Thoughts on the Idea of Sustainable Development, “Ecological Economics”, Vol. 48, 2004, s. 369-384

[4] Munasinghe M., Environmental Issues and economic Decisions in Developing Countries, “World Development”, Vol. 21(11), 1993, s. 1720-1748

[5] Brundtland G.H., Our Common Future. Report of the World Commission on Environment and Development, United Nations 1987